Jak byłam w Romanovce to wiele rzeczy mnie zaskoczyło, zachwyciło, zauroczyło. Kuchnia zdecydowanie była jedną z nich. Jest teoretycznie prosta - ponieważ rodzice Nikolaya prowadząc malutkie gospodarstwo na własne potrzeby zaopatrują się praktycznie sami w potrzebne im składniki spożywcze. To co jednak dokupują to cukier. Z mąką jest różnie, bo czasem także zrobią ją sami. To co jednak zauważywał, to to, że ich przepisy są bardzo łatwe, a składników nigdy nie ma wiele. Mimo to, wszystko jest tam po prostu przepyszne. Dziś przedstawiam przepis na największy grzech jaki świat widział, czyli tort składający się małych herbatników i sosu kajmakowego. Jeżeli tylko lubisz słodkie, to juz przepadłeś.
Czas przygotowania: 1g
Porcje: 8
Kajmak polecam jeden. Ten, który używała moja Mama i któremu będziemy obie dozgonnie lojalne. Kajmak z Gostynia. Żadna inna firma nie stworzyła jeszcze takiego produktu, a kupowałam wiele różnych. Jak nie ten smak, to grudki cukru albo rozwarstwianie się. Przestałam więc próbować. Po co, skoro ma się ideał!
Możesz próbować na różnych oczkach w maszynce do mięsa, jednak im mniejsze tym łatwiej je spalić, no i jest z nimi więcej roboty. :)